Siedzimy sobie, siedzimy. Fajnie
tak siedzieć, za oknem zimno, śnieg i deszcz bez słońca. Tym bardziej, że w
pokoju Krysi, Zdzisi i Frani nie ma obsługi klienta, nikt nie wpada, nie wpada,
nie zaskakuje żądaniem natychmiastowego zerwania się, przyniesienia,
wyniesienia. Jest spokojnie i bezpiecznie. Siedzeniu naszemu patronuje dziś sam
Dyrektor, bo Krysia ma okrągłe, 50 urodziny. Jest tort bardzo słodki, bezowy,
który upiekła mama Krysi (tak, tak, własnoręcznie, nie przypaliła, nie
przypiekła, bardzo dobry ten tort, tyle że za słodki trochę).
A że tort za słodki, Zdzisia
proponuje herbatę owocową bez cukru, gdyż cukier co prawda krzepi, ale w
nadmiarze wręcz przeciwnie (czyli co?...).
Tak więc siedzimy sobie, siedzimy. Zdzisia
wertuje Internet, w nadziei, ze któryś z redaktorów wpadnie wreszcie na ten pomysł,
by aktualizować informacje co 30 sekund, ba, samo życie na to nie wpadnie, by dalej - rozwodzić się, umierać i rodzić się w wielkim świecie najlepiej, w Hollywood, ostatecznie w Warszawie, u Shturów, u Jandy, dalejże!
Bo Zdzisia
to prawdziwa fanka Internetu. Internet głównie trzyma ją w pracy, z którą winna
rozstać się już 7 lat temu, ale nie może, bo z roku na rok przybywa informacji,
bohaterów, kolorów, które w domowym zaciszu nie pachną już tak ponętnie.
Zdzisia czyta Internet jak Biblię,
całe 7 godzin. Czyta wszystko bez specjalnej różnicy w intonacji odczytywanych
wieści, z tym samym wypiekiem na policzku i niekończącym się potokiem
komentarzy własnych, córki-warszawianki oraz dalszej i bliższej rodziny jej
męża.
50. urodziny Krysi niczego tu nie
zmieniają, choć narzucają ton lekki, rozrywkowy nieomal, naznaczony jednak
pewną sensacją, bez której ani rusz.
Dziewczyny, słuchajcie! – wieszczy
67-letnia dziewczyna do tych 20, 30 i 50 letnich.
Dziewczyny słuchajcie. Woody Allen
oskarżony o molestowanie córki! Córka go oskarżyła! Jak miała 7 lat. To znaczy
molestował ją jak miała 7 lat!
Krysia, fanka kina, nie kryje rozczarowania.
– Tak wiarygodny w swych filmach, tak zdroworozsądkowy, wydaje się to
niemożliwie.
- A bo tam jedną molestował? Kilka,
kilka. Z jedną się nawet ożenił – przypomina nam Frania.
- Trzeba oddzielić człowieka od
dzieła, dzieło od człowieka – zasmuca się Misia.
Jemy tort w milczeniu.
- Ten świat wielkich aktorów,
reżyserów, to nie jest nasz świat, oni wszyscy maja zboczenia, seks i seks –
Zdzisia zanosi się rechotliwym śmiechem. My za nią, z powodu tego śmiechu
śmiesznego, krzykliwego.
Krysia zaczyna bronić śmiechu: - No
weźcie tego Polańskiego. Z tą 13- latką co było?
- O to nie wiadomo jak było, tam
matka ją zostawiła chyba. Chciała karierę jej załatwić, czy coś… - mówi Misia.
- No tak, ale co to za matka jest.
Tam tych chłopów kilku było przecież, pijanych. A ta matka celowo ją zostawiła
– Krysia dzięki Internetowi wie wszystko. Wszystko. - 13- latka. No która by z
was zostawiła z pijanymi chłopami? Dziecko takie, to wiadomo co z nią chcieli
robić. To matka jest? Ja bym tam dziecka nie zostawiła. Ja bym już wolała sama zostać, a dziecko
odesłać do domu. No trudno już, człowiek by zamknął oczy, jakoś się przemęczył.
A dziecko bym odesłała.
O, paranojo rodem z Mrożka! Biura wiecznie żywe, niestety;)
OdpowiedzUsuńOj, żywe, żywe...;)
UsuńJuż uwielbiam Zdzisie <3
OdpowiedzUsuńKiedyś napiszę o niej więcej:)
Usuń